Jeśli lecimy gdzieś blisko – godzinę czy dwie, nie jest problemem wysiedzieć nawet w pewnej niewygodzie.

Jeśli jednak lecieć mamy na przykład 10 czy 12 godzin, problem miejsca zaczyna być palący. Lecąc bodaj do Indii mieliśmy miejsca na końcu samolotu, przy łazienkach. Siedzenia te nie dość, że nie rozkładają się tyle, co inne, to jeszcze tłum oczekujących na swoją kolejkę do WC co i rusz nas poszturchiwał. 10 godzin bycia poszturchiwanym, w niewygodnej pozycji potrafi doprowadzić do pasji nawet najspokojniejszą osobę.

Inną też sprawą jest wybór miejsc, gdy lecimy w grupie i chcielibyśmy siedzieć koło siebie. O ile sprawa rzędu jest dość prosta (chyba, że koniecznie chcemy siedzieć przy oknie przed skrzydłem, żeby mieć dobry widok) to już sprawa, czy siedzenie A jest przy oknie, czy siedzenia są w grupach 2 po lewej 2 po prawej, czy na przykład w środku są 3 czy 4 siedzenia… to już wyższa szkoła jazdy, której ja osobiście nie opanowałem.

Tu jednak pomocna będzie nam strona http://www.seatguru.com.

Na niej w bardzo łatwy sposób sprawdzimy jakim samolotem lecimy, a także w jaki sposób wybrać sobie miejsce.

Na stronie głównej wypełniamy formularz. Jeśli znamy numer lotu, wpisujemy go i klikamy „Go”

Jeśli nie znamy numeru lotu, lecz wiemy jakimi liniami lecimy, skąd, gdzie i kiedy, wypełniamy rubrykę „ROUTE”

Otwiera nam się kolejne okno, gdzie wyświetlają nam się wszystkie loty tego dnia na danej trasie. Wybieramy ten, który nas interesuje

Pojawia nam się obrazek kadłuba samolotu:

Teraz możemy zapoznać się z rozkładem samolotu. Staramy się wybierać miejsca z kolorem zielonym – te są najlepsze, najczęściej mają dużo miejsca na nogi (na przykład przy wyjściach ewakuacyjnych).

Siedzenia żółte, to siedzenia, na których siedząc narażamy się na pewne niewygody – na przykład są to siedzenia obok galerii lub obok ubikacji, czyli jesteśmy narażeni na wzmożony ruch pasażerów, czy też na przykład mamy nad głową monitor. Po najechaniu kursorem na dane miejsce, pojawia się informacja odnośnie danego mankamentu.

Białe miejsca są to standardowe miejsca, ani nadmiernie dobre, ani złe.

W tym samolocie, miejsca przy oknie to miejsca A i F. Rzędy 1-15 zapewnią też niezłe widoki, nie będzie nam przeszkadzał widok skrzydła. Staramy się unikać rzędów 15-16 ze względu na bliskość galerii i ubikacji – przy dłuższym locie może to miejsce dać nam się we znaki. Rząd 17 najprawdopodobniej jest najgorszy – nie dość, że blisko ubikacji, galerii, to jeszcze prawdopodobnie nie rozkładają się do końca siedzenia – czyli mamy mniej miejsca.

Rząd 18 wygląda całkiem nieźle. Dużo miejsca na nogi. Nawet bardzo dużo jak na warunki tego samolotu. Trzeba liczyć się z tym, że jest blisko ubikacji, ale możliwość wyprostowania nóg może to rekompensować. No i do ewentualnych ekranów TV jest dalej…

Rząd 19, miejsca C,D,E – mój faworyt – dużo miejsca na nogi, mało ludzi – jest szansa, że uda nam się wyspać w miarę w komfortowych warunkach.

W drugiej połowie samolotu nie ma już tyle ciekawych miejsc. W sumie trzeba wystrzegać się rzędu 39 i 40 ze względu na małą ilość miejsca i bliskość tylnej galerii – często tam są przygotowywane wózki z posiłkami, lub przy długim locie jest tam wózek z napojami i przekąskami – stąd dość częste pielgrzymki właśnie tam i do toalety.

Na koniec jeszcze dwie ważne informacje.

W niektórych liniach nie ma wyznaczonych miejsc siedzących – siada się na zasadzie „kto pierwszy, ten lepszy” – i wtedy warto wiedzieć, jakim typem samolotu będziemy lecieć.

Kolejną informacją jest to, że często za najlepsze siedzenia, gdzie będziemy mieli więcej miejsca na nogi są dodatkowo płatne – ale przy długich lotach może warto się nad tym zastanowić?

I kumulacja tych informacji – często w tanich liniach takich jak Wizz Air czy Ryanair warto wykupić takie miejsce, gdyż ma się pewność, gdzie się usiądzie, ponadto najczęściej dodatkowo otrzymuje się takie przywileje jak pierwszeństwo w odprawie czy wejściu na pokład samolotu.

Życzę wszystkim wygodnych lotów do jak najciekawszych miejsc świata

Zostaw po sobie ślad