Szaman IT, zmuszony przez rodzinę do dokumentowania ich szalonych pomysłów. Z charakteru domator - z przymusu - szwędacz.
Przed siebie, byle dalej! | 04.05.2013 Dzień XIV Na łodzi, Komodo Tadam! Dziś wielki dzień. Dziś zobaczymy (lub nie) warany. Poranne powstanie, śniadanie i przeprawa na wyspę poszły szybko. Jeszcze tylko zebranie kasy za aparaty i za możliwość moczenia się na czerwonej plaży i ruszyliśmy w stronę pawilonów rangersów. Tam podzielono nas na 2 grupy…
Przed siebie, byle dalej! | 03.05.2013 Dzień XIII Na łodzi Obudziliśmy się przy Satonda Island. Po śniadaniu popłynęliśmy na wyspę. Najpierw weszliśmy na punkt widokowy, z którego widać było z jednej strony zatokę, w której zacumowaliśmy, a z drugiej słone jezioro w kraterze. Michał nie byłby sobą, jeśli nie wskoczyłby do jeziora. Oczywiście na dyńkę.…
Przed siebie, byle dalej! | 02.05.2013 Dzień XII Na łodzi Dziś się prawie wyspaliśmy. Pod biurem mieliśmy być na 9-9:30 więc szaleństwo snu. Poprosiliśmy panią o zamówienie nam dużej taksówki na 5 osób i bagaże. Jednak zobaczyliśmy dokładnie tą samą taksówkę, co wczoraj wieczorem. Na bank to jakiś pociotek właścicielki. Znów zapakowaliśmy się do taksy…
Przed siebie, byle dalej! | 01.05.2013 Dzień XI Ubud – Mataram Obudziliśmy się standardowo wakacyjnie czyli koło siódmej. Po śniadaniu zapakowaliśmy się w auto i pojechaliśmy nad rzekę, by wykonać kolejną rzecz z checklisty Iwony – rafting. Do wyboru mielismy dwie rzeki – jedna mniej ekscytująca i druga bardziej. Oczywiście, wybraliśmy tą bardziej. Ponoć jakiejś…
Przed siebie, byle dalej! | 30.04.2013 Dzień X Ubud Iwona w dniu wczorajszym zapomniała wydać polecenia wczesnego wstania. To zaskakujące, zważywszy na jej wrodzone ADHD (ale bardziej popołudniowe niż poranne, więc może dlatego). W związku z tym, wstaliśmy o godzinie dowolnej – uśredniając całą naszą grupę, wstaliśmy przed 10. Śniadanie – już przyzwyczailiśmy się do…
Przed siebie, byle dalej! | 29.04.2013 Dzień IX Pemuteran – Ubud Plan na dziś – dostać się do Ubud. Alternatywny są dwie – albo kombinujemy lokalnym transportem (BEMO) do portu, potem do Denpasar a następnie do Ubud, albo weźmiemy coś prywatnego. Zwyciężyła opcja druga, z domieszką zwiedzania. Nasz szef hotelu zabrał nas do Ubud trasą…
Przed siebie, byle dalej! | 28.04.2013 Dzień VIII Pemuteran Chciałbym napisać, że dziś się wyspaliśmy. Jeśli ktoś wysypia się do 6:30, to może i się wyspał. Dziś na 8:00 mamy zwiedzanie West Bali National Park. Po śniadaniu właściciel hotelu zawiózł nas na parking, gdzie spotkaliśmy naszego przewodnika. Dostaliśmy krem przeciw komarom (ładnie pachnący!) oraz wodę…
Przed siebie, byle dalej! | 27.04.2013 Dzień VII Droga do Pemuteran W jakiś bliżej nieokreślony sposób dotarliśmy na nadbrzeże. Nie pamiętam zbyt wiele z tego okresu. Możliwe, że spałem, albo zapadłem się w sobie, w swoją traumę. I jeszcze Lipek powiedział, że nie lubi, gdy mu mówię, że go nienawidzę (standardowy tekst przy górzystym terenie,…
Przed siebie, byle dalej! | 27.04.2013 Dzień VII Kawah Ijen Nie ma to jak wakacje. Kolejny dzień wstaliśmy o pogańskiej godzinie. 4:30 To idealny czas, by w wakacje zerwać się z łóżka i iść gdzieś na koniec świata. W sumie dobrze, że nie byłem do końca świadom tego, na co się porywam, bo zapewne nie…
Przed siebie, byle dalej! | 26.04.2013 Dzień VI Bromo Teraz Nina poszła w ślady Lipka i mając czas napisała relację z kolejnego dnia. To bardzo fajnie, że jestem odciążany, mam nadzieję tylko, że nie były to próby ostatnie… Nina: Budzik był nastawiony na 3.35 ale już 25 po obudziło nas walenie w drzwi. Znaczy…