Dzień XIV – Tbilisi

By |2023-11-19T20:25:08+01:002011-10-27|Azja, Gruzja, WYJAZDY|

Z Iriną dogadaliśmy się, że za pół ceny noclegu, będziemy mogli zostać u niej. Świetnie, bo nie będziemy musieli koczować na lotnisku. W związku z tym, że niestety deszcz przestał padać, zostałem zmuszony do czynności turystycznych. Zebraliśmy się najpierw i podreptaliśmy na rynek. Albo Targ, jak mawia ukryta opcja niemiecka, czyli Śląsk. Rany boskie, jestem kioskiem. Doszliśmy do targu z zamiarem zrobienia zakupów, a tam... pustka. Nic. Zero, Null. Stał tylko jeden pan z dyniami we wszelkich rozmiarach. Pokręciliśmy się trochę, doszliśmy do dworca kolejowego... i nic. W końcu zapytaliśmy o drogę. W sumie okazało się, że tamten pusty targ to tylko dwa razy w tygodniu jest, a [...]

Dzień XII – Uplistsikhe

By |2023-11-19T20:19:01+01:002011-10-25|Azja, Gruzja, WYJAZDY|

Wyraźnie już widać że zbliża się czas powrotu do domu. Coraz bliżej Tbilisi, coraz bliżej daty wylotu. Dziś w planie Gori oraz Uplistsikhe - coś jak Wardzia, ale płaskie. To, że płaskie spowodowało, ze się tym bardziej zainteresowałem. Jakby Bóg chciał, żebyśmy łazili po górach, to by nam racice zamontował, albo macji jak ośmiornicy. Góry są fajne, ale jak już się jest na górze. A takie Uplistsikhe można uznać jako fajna rzecz na górze, która jest na dole. Jakkolwiek głupio by to nie zabrzmiało. W każdym razie Zebraliśmy się z Kutaisi i ruszyliśmy w stronę Gori. Ruszyliśmy z godzinnym opóźnieniem, gdyż Lipek "miał awarię", czymkolwiek by to nie [...]

Dzień XII – Gori i Tbilisi

By |2023-11-19T20:21:20+01:002011-10-25|Azja, Gruzja, WYJAZDY|

Gori. Miasto brzydkie jak noc. Podobno. Jak dla nas wyglądało podobnie do innych Gruzińskich miast. Jedyny wyróżnik, to muzeum Stalina. Urodził się on bowiem właśnie w Gori. Mieszkańcy tego miasta są z niego bardzo dumni. reszta świata ma inne zdanie o nim, ale to już chyba nie jest ważne. Inną rzeczą wyróżniającą Gori jest twierdza. Postanowiliśmy ją zwiedzić. Twierdza znajduje się na wzgórzu. Widać ją wszędzie, więc pojechaliśmy na azymut. jakież było nasze zdziwienie, jak jadąc w stronę twierdzy, zniknęła nam z oczu... i nie mogliśmy jej znaleźć. Dogadanie się z miejscowymi też nie było łatwe. W końcu udało się w rozmówkach rosyjskich znaleźć słowo zamek i zostaliśmy [...]

Dzień VII – Kazbegi (Stiepantsminda) – Wardzia

By |2023-11-19T20:04:35+01:002011-10-19|Azja, Gruzja, WYJAZDY|

Śniadanie było podobne do wczorajszego. Zebraliśmy się dość szybko i Aurorą pognaliśmy w stronę Tbilisi. Prowadził Lipek, więc gdy asfalt się skończył i wjechaliśmy w góry, my, biedacy na tylnym siedzeniu odczuliśmy to najbardziej. W relacjach ludzie pisali, że przez tunele nikt nie jeździ. I taki był fakt. Zastanawiało nas, dlaczego? Lipek, niepokorna dusza podjechał pod wjazd do jednego i się zatrzymał. Jedziemy? eeee…. nooo nieeeee wieeeeeeem? JEDZIEMY! padła komenda z tyłu auta. Lepiej wracać na wstecznym, niż pluć sobie w bodę, że nie spróbowaliśmy. Lipek: Yeah! Lipek: Dla potomnosci – nie wszystkie tunele sa przejezdne! Pojechaliśmy. I okazało się, że droga w tunelu jest lepsza, niż obok. [...]

Przejdź do góry