Mediolan na krótki wypad - 2016.04.04-07
Mediolan 2016 Mediolan 2016 Mediolan 2016 Mediolan 2016 Mediolan 2016 Mediolan 2016 Mediolan 2016 Mediolan 2016 Mediolan 2016 Mediolan 2016 Mediolan 2016 Mediolan 2016 Mediolan 2016 Mediolan 2016 Mediolan 2016 Mediolan 2016 Mediolan 2016 Mediolan 2016 Mediolan 2016 Mediolan 2016 Mediolan 2016 Mediolan 2016 Mediolan 2016 Mediolan 2016 Mediolan 2016 Mediolan 2016 Mediolan 2016 Mediolan 2016 Mediolan 2016 Mediolan 2016 Mediolan 2016 Mediolan 2016 Mediolan 2016 Mediolan 2016 Mediolan 2016 Mediolan 2016 Mediolan 2016 Mediolan 2016 Mediolan 2016 Mediolan 2016 Mediolan 2016 Mediolan 2016 Mediolan 2016 Mediolan 2016 Mediolan 2016 Mediolan 2016 Mediolan 2016 Mediolan 2016 Mediolan 2016 Mediolan 2016 Mediolan 2016 Mediolan 2016 Mediolan 2016 Mediolan 2016 Mediolan 2016 Mediolan 2016 Mediolan 2016 Mediolan 2016 Mediolan 2016 Mediolan 2016 Mediolan 2016
Wenecja 2018
Nina zrobiła mi prezent na kolejne 18 urodziny. Zabrała mnie na weekend do Wenecji. Co więcej – załatwiła opiekę babcio-dziadkową do dzieci. W związku z tym zapakowaliśmy się w samolot i polecieliśmy zwiedzić Wenecję. Polecieliśmy w piątek i wróciliśmy w wieczorem w niedzielę.
Jak tylko dolecieliśmy na miejsce, wypakowaliśmy się i poszliśmy zwiedzać nocną Wenecję. I muszę przyznać, że o ile nie przepadam za miastami, to jednak to miasto ma w sobie to “coś”. Przynajmniej nocą. Dodatkowo byliśmy poza sezonem, w połowie listopada – i podobno było dużo mniej ludzi niż w sezonie wakacyjnym. Nie wiem gdzie oni wtedy się mieszczą, bo dla mnie i tak były wielkie tłumy.
Przed wyjazdem stworzyliśmy mapę miejsc, które chcemy zobaczyć. Dodatkowo na mapie zaznaczyliśmy miejsca, gdzie można tanio i smacznie zjeść (w Wenecji może z tym być problem – szczególnie z tym “tanio”). Dzięki temu, jak tylko zgłodnieliśmy, wiedzieliśmy gdzie blisko jest coś do wrzucenia na ząb.
Poniżej nasza mapka, może komuś się przyda.
W sumie pierwszej nocy zobaczyliśmy, przynajmniej z zewnątrz lub z daleka większość miejsc, które zobaczyć chcieliśmy. I napływaliśmy się tramwajami wodnymi do oporu.
Boczna uliczka w Wenecji Front weneckiego domostwa Jeden z kanałów Wenecji Jeden z kanałów Wenecji nocą
Okolice mostu Rialto nocą Chiesa del Santissimo Redentore Piazza San Marco Kościół San Giorgio Maggiore, Wenecja
Nastał dzień i od rana znów zwiedzaliśmy. Tym razem piechotą poszliśmy na plac św. Marka, potem w jego okolice i wróciliśmy do hotelu na samym początku wyspy.
W niedzielę zorientowaliśmy się, że mieliśmy wykupione bilety na wejście do Scala Contarini del Bovolo – na sobotę. Zaryzykowaliśmy i poszliśmy tam. Na szczęście ryzyko się opłaciło i bez problemu zostaliśmy wpuszczeni do środka.
Scala Contarini del Bovolo, klatka schodowa Scala Contarini del Bovolo, podwórko Scala Contarini del Bovolo, widok ze szczytu Scala Contarini del Bovolo
Tiramisu w delikatesach I Tre Mercanti Crostini w Enoteca Al Volto makaron w Venice Pasta Academy Pizza z Antico Forno Venezia
Wróciliśmy po 23 w niedzielę, zadowoleni, najedzeni z obolałymi nogami. Ale warto było.