Obiad

Zrobiłem sobie mały żarcik i zaproponowałem rodzinie, że na obiad zjemy pide. Dawno nie jedliśmy pid. Wczoraj? Wszyscy się zgodzili, bo co innego można jeść w Turcji? Poza kebabem oczywiście… A przynajmniej co innego zje najmłodszy. No właśnie. Pojechaliśmy więc do Lokma Pide Salonu, gdzie czekały na nas pyszne placki z różnymi nadzieniami. Nie wiem, co tam dają do ciasta, ale jest tak chrupiące i miękkie zarazem, że aż się chce jeść więcej. Do tego jeszcze ajran, czyli jogurt z wodą i solą.

Plażing

Po obiedzie wróciliśmy do hotelu i poszliśmy na plażę Kleopatry. Słońce już się chyliło ku zachodowi, ale to nie przeszkodziło dzieciom w zabawie w piasku. Morze było jeszcze zimne, więc nikt nie ryzykował kąpieli. Dzieci zbudowały zamek z fosą i wieżami, a ja wykorzystałem okazję, żeby polatać dronem i nagrać trochę ujęć. Nagle dzieci znalazły na plaży kokosa i postanowiły uczynić go królem zamku. Bawiły się nim jak szalone, rzucając go do siebie i odbijając od piasku. Zanim ktoś dostał kokosem w głowę, zabraliśmy je do hotelu.

Zostaw po sobie ślad